Naprawa wzmacniacza UNITRA Diora WS 301S Trawiata
Naprawa wzmacniacza UNITRA Diora WS 301S Trawiata
Wzmacniacz UNITRA Diora WS 301S Trawiata, to jeden z elementów popularnej wieży produkowanej przez rodzimą Diorę. Jak wszystkie polskie produkty minionego okresu posiada niezbyt wyrafinowaną elektronikę i dosyć powtarzalne usterki. Opisany poniżej wzmacniacz naprawiałem już dawno temu, ale ponieważ była okazja go sfotografować to pokażę wykonane przeróbki.
Naprawę wzmacniacza, który praktycznie cały czas był w użyciu wymusiła eksplozja kondensatora zasilania a materiał po kondensatorze rozsypał się po całym wnętrzu. Chcąc nie chcąc trzeba było czyścić skrupulatnie całe jego wnętrze, włącznie z myciem potencjometrów, isostatów, kabli, etc. Przyznam, że pierwszy i jak dotąd jedyny raz widziałem coś takiego. Dodam też, że zauważyłem nie do końca dokładne pierwotne mycie, strzępki wnętrza kondensatora znajduję tu i ówdzie, na kablach, elektronice, etc. Wniosek taki, że do dokładności dojrzewa się z biegiem lat, czytającym jednak polecam nie czekać, a dokładać staranności zawsze, czego i sobie życzę.
Wzmacniacz wygląda tak:
Po zdemontowaniu nóżek po kondensatorze 🙂 i obejmy, zamontowałem dwa o pojemności 10000uF każdy:
Wymieniłem również wszystkie elektrolity w końcówkach mocy i ustawiłem na nowo prąd spoczynkowy w obu kanałach:
Ponieważ potencjometry były już wytarte zostały wymienione, przy czym z braku 3 sztuk balans niestety zastąpiłem chińszczyzną:
Kable toru zasilania to po prostu śmiech na sali, wymieniłem na słuszne:
Ta konstrukcja nie posiada jak większość wzmacniaczy z tamtego okresu układu opóźniającego załączenie głośników. Skorzystałem z rozwiązania typu KIT, a dokładnie NE085.
W ostatniej fazie pozostała wymiana potencjometru głośności. Niestety w tamtym momencie nie był do kupienia, a że wieża stoi dosyć wysoko postanowiłem zamontować potencjometr sterowany pilotem.
Skorzystałem z układu typu KIT AVT594.
Ostatnią czynnością było czyszczenie przełączników wejść i wyjść, niestety konstrukcja jest jaka jest – styki utleniają się i po czasie przestają zupełnie kontaktować.
Jeszcze rzut okiem na całe wnętrze:
Przy następnej „okazji” wymienię wszystkie kondensatory audio w przedwzmacniaczach i w zasilaczu, oraz dodam funkcję wyłącznika głośników z pilota – tzw. mute. Rozważam również modyfikację jednego przełącznika jako wejścia bypass prosto do końcówki mocy z pominięciem układu korekcji, ma działać na każdym wejściu oraz wyłączać selektywnie zasilanie przedwzmacniaczy, z rozdzieleniem, osobno dla każdego wejścia. Do wymiany są również wszystkie kable audio oraz kable do konektorów głośnikowych. Każdemu kto łączy kolumny z tego typu wzmacniaczem pozłacanym kablem 2,5 kwadrat (są tacy) polecam obejrzenie wnętrza – jakimi kabelkami połączone są konektory głośnikowe z końcówką mocy 🙂 Pozostanie lakierowanie obudowy i wymiana panelu frontowego.
A tutaj filmik z testów po wstępnym montażu potencjometru i odbiornika podczerwieni:
A teraz ciekawostka 🙂
Najmniej kilka osób pytało wielokrotnie, a ja nie zdradzałem do dzisiaj:
– Gdzie jest odbiornik podczerwieni do pilota ? Nigdzie go nie widać, nie ma żadnej dziury w obudowie, nic nie jest domontowane na panelu frontowym, a działa bardzo dobrze. Gdzież tenże ?
Odpowiadam pokrętnie:
– Wnikliwy obserwator dostrzeże na zdjęciach. A tym bardziej na filmie 🙂
A teraz coś dla „wnikliwych bardzo”.
Rezystor na zdjęciu trzecim mimo trzymających parametrów po mojej dzisiejszej rewizji ma słuszne prawo do wymiany, ponieważ słuchający codziennie radia słuchacz od wielu tygodni zgłasza mi dziwne charczenie w prawym kanale. Brawo za słuch! W sumie był to główny powód ponownego otwarcia wzmacniacza.
Pozdrowienia dla „słuchacza” 🙂