Zasilacz do komputera
Zasilacze do komputerów Atari.
Do komputerów Atari wyprodukowano bardzo wiele zasilaczy, różniących się elektroniką, obudową, mocą, wagą, kolorem. Z kilkoma z nich miałem do czynienia:
typ | model | wejście | wyjście | otwarty | temp. pracy |
PS40 | C061763-11/T | 220V 32VA | 5V 2A | nie | ~ 30ºC |
DV-515UP | C061763-11 | 220V | 5V 1,5A | nie | ~ 40ºC |
FW1599 | C061763-11 | 220V 26VA | 5V 1,5A | tak | ~ 30-50ºC |
Zasilacz PS40 zamknięto w szczelnej, klejonej obudowie. Wnętrze zostało wypełnione żywicą, przez co zasilacz jest ciężki i co gorsze praktycznie uniemożliwia jakiekolwiek naprawy, nawet, gdyby chodziło tylko o wymianę bezpiecznika. Układ elektroniczny jest banalny, bo oparty o stabilizator 7805. Napięcie bez obciążenia 5,26V pod obciążeniem 5,2V. Obudowa dosyć dobrze rozprasza ciepło, zdecydowanie najchłodniejszy zasilacz z 3 prezentowanych.
Zasilacz DV-515UP posiada elektronikę i konstrukcyjne wady podobne do poprzednika, natomiast gorzej rozprasza ciepło, przez co po krótkim czasie użytkowania temperatura obudowy wynosi około 40ºC. Napięcia: bez obciążenia 5,2V pod obciążeniem 4,96V.
Zasilacz FW1599 posiada ażurową, przewiewną obudowę przez co nie grozi mu przegrzanie. Temperatura obudowy: od 30ºC do 50ºC na kratkach wentylacyjnych. Jest bardzo lekki, ponieważ elektronika nie jest zalana żywicą. Obudowa jest rozkręcana, przez co nie będzie problemu z jakąkolwiek naprawą. Napięcie zmierzone bez obciążenia: 5,15V pod obciążeniem 5,03V. Elektronika oparta o stabilizator 723, który precyzyjniej reguluje napięcia.
Wykonałem kilka pomiarów poboru prądu dla różnych komputerów, wygląda to tak:
Atari 65XE fabryczne | 560 mA |
Atari 130XE fabryczne | 620 mA |
Atari 800XL fabryczne | 810 mA |
Atari 800XL + Stereo + Ultimate | 830 mA |
Atari 800XL + Stereo + Ultimate + Side2 + mysz | 1000 mA |
To przywodzi mi na myśl, żeby do zasilania zastosować jakiś współczesny zasilacz. Korzyści takie, że zasilacz będzie w stosunku do oryginału miniaturowy, lekki i dużo wydajniejszy prądowo. Idealny na wyjazdy w teren.
Niewiele szukając trafiłem na takie zasilacze do tabletów:
Większość z nich oferuje prąd ładowania od 2000 do 3000 mA, koszty na poziomie 20zł. Zakładając, że komputer będzie miał podłączone jeszcze jakieś peryferia powinno w zupełności wystarczyć. Bardziej pasuje mi rozwiązanie zasilacza z gniazdem USB, w pierwszym nie przekonuje mnie lichy przewód. Do szczęścia brakuje tylko przewodu. Schemat jest banalny. Skorzystałem z solidnego kabla USB do drukarki i powszechnie dostępnego wtyku DIN-7:
Po godzinie pracy ładowarka zimna, komputer działał bez zarzutu, napięcie w czasie obciążenia wynosiło: 5 V. Myślę, że z racji gabarytów i uniwersalności (mogę zasilać też inne urządzenia) przestawię się całkowicie na korzystanie z tego rozwiązania. Klasyczne zasilacze można na razie schować 🙂